Świąteczny szał zakupów
Choć wiele osób każdego roku obiecuje sobie, że w przyszłym roku nie da się ponieść świątecznej gorączce i nie wpadnie w szał zakupów mało kto tak naprawdę dotrzymuje danego sobie słowa. Nic w tym dziwnego. Ilość bodźców, jakie na nas działają już na kilka miesięcy przed świętami jest bardzo dużo i udzielić się może niemalże każdemu. Niestety świąteczny szał zakupów zakończyć się może dla nas nawet poważnymi problemami finansowymi. Być może więc zamiast całkowicie rezygnować z zakupów warto odpowiednio je rozplanować.
Choinka latem? Czemu nie!
Chociaż oczywiście prawdziwa magia świąt zaczyna się dla większości osób w grudniu, kiedy to zaczynają stroić dom, szykować posiłki na świąteczny stół, wypisywać kartki z życzeniami dla znajomych i rodziny itd. przygotowania warto rozpocząć wcześniej. Dotyczy to zarówno zakupów dekoracji, ozdób czy samej choinki, ale także prezentów. Po pierwsze rozłożenie tego w czasie sprawi, że nasz budżet aż tak bardzo tego nie odczuje. Po drugie zaś w taki sposób możemy dużo zaoszczędzić. Oczywiście im bliżej świąt, tym ceny związanych z nimi produktów idą znacznie w górę. Również rzeczy, które często wybieramy na prezenty – książki, ubrania na dziecko czy zabawki – mogą być wówczas droższe. Dlatego też wcześniejsze zakupy okazać się mogą dla nas bardzo korzystne. Oczywiście musimy pamiętać o tym, co kupiliśmy i gdzie to schowaliśmy, żeby nie tylko nie zapomnieć wyjąć wszystkiego na czas, ale też uniknąć nerwowego przeszukiwania szaf wtedy, kiedy zwykle skupić się pragniemy na sprzątaniu. Warto w tym celu zaopatrzyć się w specjalny planer i notować w nim to, co kupiliśmy i gdzie to schowaliśmy.
Poświąteczne wyprzedaże
Dobrym pomysłem są też świąteczne zakupy… tuż po świętach. Sklepy starają się wówczas pozbyć sezonowego towaru i oferują go w sprzedaży w bardzo okazyjnej cenie. Można w ten sposób nabyć bardzo wiele produktów za niewielki procent swojej pierwotnej wartości. Być może nie będziemy mogli wykorzystać tych rzeczy i cieszyć się nimi przez najbliższe 12 miesięcy, ale rozpakowanie ich przed kolejnymi świętami powinno sprawić nam porównywalną radość jak zakup nowych rzeczy. Dzięki temu nasz dom będzie mógł zamienić się w prawdziwą zimową, magiczną krainę – a jednocześnie nie ucierpi na tym nasz portfel.
Próba całkowitego zrezygnowania z zakupów bardzo często wiąże się z niepowodzeniem. Jesli jednak podejdziemy do kwestii światecznych zakupów z pomysłem możemy nadal się nimi cieszyć nie rujnując rodzinnych finansów.